Autor |
Wiadomość |
Dornif |
Wysłany: Wto 20:51, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Ja jeździłem po Szwajcarii (jeśli chwalić się najbardziej ucywilizowanym rowerowo krajem ) i jest tam rozwiązane tak, że na każdym poboczu jest znak, że jest to miejsce dla roweru. Przy drogach szybkiego ruchu są oddzielone pasem zieleni, w zadupiach i miastach są przy drodze.
Niemniej właśnie tam widać różnicę - te "urowerowione" pobocza są w znacznie lepszym stanie niż samodzielne ścieżki - częściej sprzątane, z lepszej nawierzchni (metr podsypki, to przecież jezdnia), a te samodzielne może nie obrzucone szkłem, ale często piachem lub żwirem, czasem popękane, dziurawe.
Popieram w 100% Rileya, ścieżki w Polsce ok - ale dla składaków i trekingów. Dwa razy zostałem upomniany przez policję (mam do suk pecha...), że jadę drogą a nie ścieżką, raz w Lublińcu, raz na Krupie. Na Krupie się wkurzyłem i wyciągnąłem kolesia z radiowozu i namówiłem do testu ścieżki i drogi (byłem na kolarce ). I powiem Wam, przekonałem go, aż się sam zdziwiłem. Pojechali i pozwolili jechać drogą ;]
A 1go maja jest maraton w Karpaczu. |
|
|
VIOLA |
Wysłany: Wto 8:35, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
tez byłam w Holandii..widzialam jak to tam wygląda. U nas napewno nigdy tak nie będzie.Ścieżki są ok, ale troche prawdy w tym jest że o ścieżki mniej sie dba niż o drogi, nie odśnieża się ich, jak jacyś "inteligentni" piesi użytkownicy porozrzucają szkło nikt go nie usunie, no i przeważnie są gorszej jakości niż drogi. Jeśli wzdłuż drogi jest taka właśnie gorsza ścieżka to polskie prawo pozwala na ukaranie rowerzysty który jedzie poza tą scieżką, czyli po drodze, a bynajmniej mi średnio się jeździ po kostkowanej, czy nie daj Boże wysypanej żwirkiem lub pokrytej straszniejszej jakości asfaltem ścieżce, Na KOLARCE która nie ma żadnego amortyzatora itp itd.
Góralem owszem...ale kolarką nie.
A jeśli już porównywac jazdę w holandii do jazdy w polsce..to tam chyba raczej kultura jazdy kierowców jest nieco inna więc porównywanie jest kiepskim pomysłem.. |
|
|
Gracchus |
Wysłany: Wto 0:18, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Odnosząc się do wypowiedzi Violi i Riley'a ; "NIECH BUDUJĄ ŚCIEŻKI GDZIE TYLKO I JAK SIĘ DA" Co do dziur na drogach i kasy na ich łatanie hmmm jest taka sprawa ze za różne drogi odpowiadają różne podmioty a za ścieżki o ile się nie mylę gminy , więc jedno może być niezależne finansowo od drugiego. W sumie samorządowiec wybudowaniem ścieżki może się już pochwalić , a łataniem dziur?? eeeeeeeeee kogo to obchodzi Po drugie ścieżki chyba znowu nie są takie drogie, ok czerwony pas kostki na chodniku to może nie jest szczyt marzeń ale od bidy lepsze to niż nic , natomiast utwardzona polna czy leśna droga - nie mam ni przeciwko. Metr asfaltowego pobocza to też jest świetna sprawa ( z tym że mi się wydaje że lepiej by było gdyby na nim był znak ze to ścieżka )
Generalnie śmigałem sobie rowerkiem w Holandii z 5 tygodni i mógłbym tu dłuuuuuuuuuuuugo się zachwycać jak tam jest to fajnie rozwiązane ( że ścieżki są wszędzie i wszędzie nimi dojedziesz, że kierowcy z daleka zwalniają jak się do przejścia zbliżasz, że wszystkie asfaltowe, dwupasmowe .................... itp ), dobrze sobie zdaje sprawę że u nas nigdy tak nie będzie ale myśl przewodnia :
Tam się nigdzie samochód nie spotyka z rowerem na wspólnym pasie, jak nie ma ścieżki oddzielonej pasem zieleni to rowerek ma swój pas.
Dla tego dziwi mnie hasło że lepiej drogą, masz większe prawa. Rozumiem że szybciej ale to kurcze po jakiś zwykłych wiejskich i miejskich nie ruchliwych - OK . Natomiast jak mam się kulać trasą przelotową z TIRami pół metra obok siebie to yyyyyyyyy yyyyyyyyiiiiiiiiiiiiiiii , już wole czymkolwiek innym ale mam komfort że nic we mnie tak szybko nie wjedzie. |
|
|
VIOLA |
Wysłany: Sob 5:53, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
e to juz bylo przed masą ..ten filmik. jako reklama |
|
|
ZIMNY |
Wysłany: Pią 21:50, 10 Kwi 2009 Temat postu: Masa krytyczna Gliwice 2009 |
|
Piszą o Nas!
Gliwicka Masa Krytyczna
Taką zagadkową nazwę przybrała grupa rowerzystów, która w Gliwicach i innych śląskich miastach chce władzom miast i – uwaga – kierowcom! zwrócić uwagę na swoje potrzeby. Kolejna masa 1 Maja godz. 17:30.
Organizatorzy naliczyli około 160 osób biorących udział w tej imprezie.
A tu coś w TV o tym spotkaniu rowerzystów i kolarzy.
http://www.telewizja.gliwice.pl/artykul.php?id=1424 |
|
|
VIOLA |
Wysłany: Pią 14:19, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
no ale główną myślą przewodnią masy chyba jest to żeby kierujący zarówno motorem jak i autem oraz tirem traktowal rowerzyste jako członka ruchu a nie mniejszy obiekt niezidentyfikowany na szosie ..który nie ma żadnych praw i powinien najlepiej poruszac sie po krawędzi albo wręcz rowie.
Niech sie taki jeden z drugim przejadą po samej krawędzi dziurawej drogi na kolarce to se zobaczą.
No a drogowcy łatają jak łatają..pożal się boże.. |
|
|
Riley |
Wysłany: Pią 11:59, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
To żeby was pocieszyć słyszałem o projekcie aby każdy rowerzysta był ubrany w odblaskową kamizelkę (baj baj bluzo Discovery Channel).
Ja całym swoim sercem, i mój Trek też, jesteśmy przeciwni budowaniu dróg rowerowych w Polsce. Dlaczego? Ponieważ kiedy biegnie droga obok jezdni to ja już nie mam prawa poruszać się po jezdni. Często jest tak, że droga jest sprzężona z chodnikiem, że wyrastają na niej słupy, znaki, DRZEWA (np jak się jedzie na Gliwice)
Drogi rowerowe nie są sprzątane ze szkła, pozimowych odpadów typu piasek, i żwir.
Szkło na drogach dla rowerów jest przeważnie pochodzenia monopolowego (butelkowego) łatwo można poprzecinać oponki, w przeciwieństwie do szkła na jezdni, które jest bezpieczne w dotyku.
Kiedy droga rowerowa biegnąca wzdłuż drogi z pierwszeństwem jest przecięta przez drogę podporządkowaną krzyżującą się z drogą z pierwszeństwem to rowerzysta nie ma żadnych praw, nigdzie i nigdy, ponieważ w praktyce musi ustąpić pierwszeństwa każdemu pojazdowi przecinającemu drogę rowerową.
Prawda taka, że na zwykłej jezdni mamy takie prawa jak jednoślady z silnikiem czyli o wiele większe niż jako użytkownicy drogi rowerowej.
Dobrze by było gdyby drogowcy po prostu zajęli się budowaniem szerokiego pobocza (jak np między Siewierzem a Zawierciem) takie pobocze wyłączone jest z ruchu, czyli nie jeżdżą po nim samochody, nie dziurawi się, a my mamy spokojnie ponad 1m odstępu od przejeżdżających obok aut. |
|
|
VIOLA |
Wysłany: Czw 22:31, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
no wiecie..z mojego punktu widzenia imprezka fajna..ale.. i tak jakos nie wydaje mi się by odniosło to jakis skutek w najbliższym czasie.
Uważam tak ponieważ drogowcy to pierw muszą się zając łataniem dziur w naszych drogach a nie budowaniem ścieżek rowerowych na wzór holenderskich, bo tam drogi są cacy a obok nich ścieżki, a u nas nie ma dróg więc co mowic o tym drugim
no a co do polityków bardziej interesuje ich ostatnio pijany rowerzysta, czyli inaczej pijaczyna który po imprezie dociera do domu, niż porządny rowerzysta dla którego rower to pasja i rozrywka. W związku z tym ustalają nowe grzywny za jazde po pijaku a nie w głowie im uswiadamianie kierowców ze jestemy ruchem a nie przeszkodą w nim
no ale cel Masy szczytny i spotkac kolarzy można ;p rowerki pooglądac i tak dalej:) |
|
|
ZIMNY |
Wysłany: Czw 21:13, 09 Kwi 2009 Temat postu: Masa |
|
Tak, dziś mogę potwierdzić...
Ja także miałem sposobność uczestnictwa, w tym oto szczytnym przedsięwzięciu jakim jest apel do władz lokalnych i miejscowej populacji nie poruszających się jednośladami napędzanych siłą własnych mięśni, aby zmienić istniejący stan rzeczy, dotyczący braci kolarskiej.
Koniec dyrdymałów. Zajebiście było... w szczególności powrót do Ptakowic po ciemku w przyciemnianych okularach. Miałem naprowadzanie tylnej lampki Dave'a
1 Maja - datą jak najbardziej sprzyjającą do kolejnej wizyty w Gliwicach, o 17:30 ...
Pozdro dla Wszystkich obecnych Bikerów... |
|
|
Gracchus |
Wysłany: Śro 22:38, 08 Kwi 2009 Temat postu: |
|
No tak następna Masa jeszcze w kwietniu - 25 Po Zagłębiu
Popieram takie imprezy całą swoja rowerowatością. W porównaniu z np Holandią to pod względem infrastruktury rowerowej , świadomości , kultury pieszych i kierowców to jesteśmy 100 lat za murzynami.
Na marginesie to obejrzałem foty z Gliwickiej masy i dziadek na składaczku MÓJ IDOL |
|
|
davep |
Wysłany: Pon 8:27, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
heheeh...spoko...damy znać!!! A mas pewnie jeszcze będzie ze hoho...także do następnego razu POZDRAWIAM!!! |
|
|
Gracchus |
Wysłany: Nie 20:54, 05 Kwi 2009 Temat postu: Ale wtopa |
|
Mea culpa , mea culpa , moja bardzo wielka culpa. Generalnie spaprałem sprawę. Chciałem jechać na Masę i to bardzo ale rypły mi się dni. Byłem ( nie wiem w sumie czemu) święcie przekonany że Masa jest w sobotę. Dlatego pojechałem sobie w sobotę na Górniki , byłem pod remizą o 15:50 siadłem sobie na ławeczce i tak siedziałem sobie do ok 16:35 kiedy stwierdziłem że już nikt nie przybędzie. Po czym jak już wróciłem wchodzę na forum i ZONK! no i czuję się z tym dość głupio. Mimo wszystko jak będzie jakaś fajna impreza dajcie znać. ( następnym razem spojrzę pięć razy w kalendarz) |
|
|
VIOLA |
Wysłany: Sob 17:17, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Fajnie było!! Oczywiście nie pojawił się nikt ..ale Rafał do Nas dołączył i super się smigało. Na Masie pojawiło się dosyc dużo bikerów a powrót po ciemku i to speedem:) |
|
|
davep |
Wysłany: Śro 22:53, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Tak jest...a zatem jak coś to na ul Gliwickiej - Bytom-Górniki jest pętla autobusowa....około 16:10 tam będziemy wyczekiwać jakowyś bikerów nadjeżdżających od TG :)koło 16:20 ruszymy dalej.
Tam chcemy jechać tą główną...a powrót już wiochami
ps. my chyba pojedziemy na góralach... |
|
|
VIOLA |
Wysłany: Śro 19:58, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Myślę że wygodniej było by dla nas spotkac się np. na górnikach na pętli przy straży pożarnej np. o 16.10 i pomknąc prosto do Gliwic. Potem wrócic mozemy przez Szałszę i Kamieniec. Co wy na to ? kto jeszcze chętny?? Pisac proszę... |
|
|