Autor |
Wiadomość |
Dornif |
Wysłany: Wto 19:48, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Próbowałem. Jak miałem całkiem nową rame, to mi odbiło i ją raz nawoskowałem Nic nie dało, błoto lepiło się jak zawsze i jak zawsze nie chciało się odlepić |
|
|
Glonojad |
Wysłany: Wto 19:37, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Pamietam, jak kiedyś jadąc na aleksie, kochanej oponie Continentala i dentce Continentala /taka z dość grubej gumy/ przypiepszylem w korzeń. Powietrze zeszło w jakieś 1,5 może w 2 sekundy - mialem snake'a potwora! z jednej i drugiej strony rozcięcie dł 2,5 cm każde!
Do dziś trzymam gdzieś tą dentkę na pamiątkę
A co do błota, a raczej gliny na DSD to wpadłem na pomysł, żeby po umyciu roweru delikatnie nawoskować ramę /tak jak to z samochodami na myjni robią/. Wtredy bloto, które sie przylepi powinno sie spłukać zwykłą wodą ze szlałchu Musze to sprawdzić ... bo z tym to mam wieczny problem |
|
|
beefy |
Wysłany: Pon 20:48, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
wiadomo ja prowadzę coś się musi dziać albo znikam na zakręcie albo przebite dętki <lol> jak ktoś chce to mogę go tam zaprowadzić najlepiej po zmroku to obiecuje obręcz do wymiany ;P |
|
|
BRATek |
Wysłany: Pon 20:41, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
4h w garażu dzisiaj przy rozkręcaniu całego napędu, wahacza z ramy i dampera celem zmycia tego żółtego gówna z DSD...
Mogłoby być tam zwykłe błoto, a nie ta sraczka gliniana. DSD po deszczu to porażka totalna.
Co do kamienistego zjazdu to jakoś przy Orzechu to było zaraz. Beefy prowadził nas od strony Bobrownik. |
|
|
Riley |
Wysłany: Pon 18:30, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Jest!!! Trzysetny post mój!!! Przez ostatnią setkę na to czekałem
Musicie mi kiedyś pokazać ten zjazd masakrujący koła. Mam taką obręcz z tyłu XT16 i tylko czekam na okazję kiedy będę miał powód ją wymienić |
|
|
Dornif |
Wysłany: Pon 12:44, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
I, na co należy zwrócić uwagę - przydupiłem fest mocno, żeby wygiąć obręcz, ale opona została nienaruszona! Żadnego przecięcia, przebicia, rozerwania, nic. Tylko Kadu miał pecha wpaść na jakiś gwóźdź, czy coś. |
|
|
BRATek |
Wysłany: Nie 10:25, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Riley napisał: | To teraz proszę wszystkich uczestników o pochwalenie się na jakich oponach jeżdżą. Napiszcie to w wątku z oponami, bo może to pomóc coniektórym "wybrać lepiej" Oczywiście Ci, którzy nie przebili niech też się wypowiedzą. |
To nie wina opon myślicielu... Na tych kamieniach z twoim fartem, miałbyś rozcięte obie dętki, połamane 8 szprych i przestawioną rzuchwe powyżej uszu |
|
|
Dornif |
Wysłany: Nie 0:23, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ja przebiłem nie przez oponę ani nie przez dętkę. Otóż po oględzinach felgi, która złapała minimalną centrę - jest minimalnie wygięta! A jest to twarda obręcz mavica, pod 24 szprychy... Przydupiłem w kamień, przy prędkości ~45-50. Duży kamień. Snake był w tym samym miejscu, co wygięcie, bo tuż obok wentyla, łatwo skojarzyć. Na szczęście mam tarczee, więc wygiecie to nie wpłynie w żaden sposób na pracę kół. Przynajmniej tyle. |
|
|
beefy |
Wysłany: Sob 23:30, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
ja nie przebiłem <lol> ale to nie znaczy że wolno jechałem <lol> |
|
|
Riley |
Wysłany: Sob 21:44, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
To teraz proszę wszystkich uczestników o pochwalenie się na jakich oponach jeżdżą. Napiszcie to w wątku z oponami, bo może to pomóc coniektórym "wybrać lepiej" Oczywiście Ci, którzy nie przebili niech też się wypowiedzą. |
|
|
BRATek |
Wysłany: Sob 21:29, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ta fajna traska w sumie. Troche wiało, ale grunt, że nie lało.
Pod kopalnie podjechał tylko Beefy wiec w 2 udalismy sie na DSD, potem rundka na Segiet i wracajac pod wyciag spotkalismy jeszcze jednego kolesia - Kadu (?), chyba taka ksywka 5 min poźniej dołączył jeszce Dornif i w składzie 4 osobowym zrobiliśmy kolejną rundkę przez Segiet. Potem przez DSD, Bobrowniki, Orzech na Ksieżą Górę i do domu.
Nie obyło się bez problemów. Na mocno kamienistym zjeździe w stronę Orzecha, aż żal było dotykać klamek hamulcowych. Niestety poskutkowało to u mnie złapaniem snaka, ku mojej radości Dornif jadący chyba zaraz za moimi plecami uświadczył podobnych atrakcji Postój na przymusowe łatanie, obie dętki cięte na wylot z 2 stron. Klasyczne snake'i
Po parunastu minutach ruszamy dalej, chyba ledwo po 1 km stajmy znowu, moja łatka puściła ( jedno cięcie było perfidnie ulokowane blisko łączenia gumy na dętce ). Szybka narada, jak się okazuje Księża Góra jest ledwo 15-20min od nas więc mówię reszcie żeby jechali beze mnie, mamy swoje nr. tel w razie co. Jak uporam się z dętką do do nich dołączę lub pojadę w stronę TG. Na szczęscie zajeło mi to moment i pojechałem za nimi.
Spotkaliśmy się na szczycie w składzie 3 osobowym... Kadu łatał dętkę paredziesiąt metrów niżej
Reszta trasy w miare spokojna nie licząc wiatru i lekkiego zmęczenia z mojej strony - jadłem tylko bułke z szynką na śniadanie
Także generalnie trasa udana, dzięki za przejażdżkę, piszę się na następne tego typu - praktycznie zero asfaltu |
|
|
beefy |
Wysłany: Sob 17:12, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
żałujcie że was nie było <lol> |
|
|
BRATek |
Wysłany: Sob 11:45, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
A ja jade, od deszczu aluminium sie nie rozpuszcza w koncu. Poza tym na ICM od 14:00 zapowiadaja fajna pogode w okolicach Bytomia.
Do zobaczenia. |
|
|
beefy |
Wysłany: Sob 11:43, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
jak bym się spóźniał to zadzwońcie do mnie na kom 788582349 pozdro. |
|
|
VIOLA |
Wysłany: Sob 11:20, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
hmm..no ja sie raczej nigdzie nie wybieram...bo mam slicki założone...może popołudniu sie asfalcikiem gdzieś przejadę...jeśli padać oczywiście nie będzie...no i jutro na św. Anne jazda;) miejmy nadzieje ze pogoda dopisze:) |
|
|